Przemocy mówię głośno STOP!
Bywa, że przemocy „nie widać”. Osacza maleńkimi kroczkami, sprytnie i niezauważanie. To moja historia, która kończy się „happy endem”. Najtrudniejsze było podjęcie decyzji.
Bywa, że przemocy „nie widać”. Osacza maleńkimi kroczkami, sprytnie i niezauważanie. To moja historia, która kończy się „happy endem”. Najtrudniejsze było podjęcie decyzji.